"Quo Vadis" Wojciecha Kościelniaka | Teatr Muzyczny w Gdyni | fot. Rzemieślnik Światła

„Quo Vadis” w Teatrze Muzycznym w Gdyni to spektakl, w którym od pierwszej do ostatniej sekundy widać, że mamy do czynienia z Teatrem Wojciecha Kościelniaka. To bardzo specyficzna i charakterystyczna estetyka, narracja i sposób prowadzenia postaci, który nie jest jednak odcinaniem kuponów od wcześniejszych dzieł. Ja odbieram to jako znak firmowy, pieczęć

Koniec kolejnego sezonu to oczywiście kolejne podsumowania i… kolejne Musicalowe Nagrody Widzów organizowane przez blog Musicalna. Ostatnio na blogu zamieściłem małe podsumowanie sezonu, w którym skupiłem się głównie na liczbach – widzianych spektaklach, odwiedzonych miastach, oklaskiwanych artystach… Teraz przyszła pora na zastanowienie

Wiedźmin | Teatr Muzyczny w Gdyni

To moje drugie podejście do Wiedźmina w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Podejście drugie i… jeszcze lepsze! Nigdy w życiu nie czytałem ani nie oglądałem nic związanego z Wiedźminem, a moją jedyną stycznością z uniwersum Sapkowskiego był właśnie obejrzany przed niemal dwoma laty spektakl Wojciecha Kościelniaka. Było to jednak

„Mury Jerycha”. Spektakl dyplomowy studentów PPSWA im. D. Baduszkowej w Gdyni. Nowy tytuł Wojciecha Kościelniaka. Musical, który widziałem na Nowej Scenie Teatru Muzycznego w Gdyni. Początkowo nie zamierzałem pisać na jego temat pełnej blogowej recenzji – m.in. z powodu niepewnej przyszłości „Murów” w stałym repertuarze.

Bardzo lubię teatr Wojciecha Kościelniaka. Nie jestem w nim co prawda żadnym specem, widziałem jedynie kilka spektakli, ale każdy z nich robił na mnie duże wrażenie. Za każdym jeździłem po różnych zakątkach Polski i nie ukrywam – bardzo czekałem, aż jakiś musical Kościelniaka zagości

fot. Magda Hueckel

Teatralni fani nie mają w Polsce łatwo. W sezonie dzieje się całkiem sporo i ciężko być ze wszystkim na bieżąco – zwłaszcza, że wiąże się z częstymi podróżami i kulturalnymi wycieczkami, gdyż teatry muzyczne są dość mocno rozproszone przestrzennie. Wakacje z kolei to okres, kiedy zostają oni

Blaszany bębenek był jedną z mocniej wyczekiwanych premier tego sezonu w świecie teatru muzycznego. Adaptacja prozy Güntera Grassa, wspaniali twórcy (Kościelniak, Adamska-Porczyk, Obijalski i inni) oraz ulubieńcy w obsadzie sprawili, że i ja czekałem na ten tytuł niecierpliwie. Ciekawość, tak usilnie podsycaną przez zdjęcia z prób,