Pretty Woman w Łodzi | fot. Michał Matuszak

Nie ukrywam, że niespecjalnie ciągnęło mnie do tego musicalu. Nie jestem wielkim fanem filmowego pierwowzoru, a i musicalowa ścieżka dźwiękowa nie zrobiła na mnie większego wrażenia, gdy słuchałem jej kiedyś bez kontekstu na Spotify. Apetyt na łódzką inscenizację „Pretty Woman” pobudzała na pewno jednak obsada, która zawierała w sobie wiele

Są w musicalowym świecie tytuły-pomniki. Wielkie dzieła wielkich twórców przepełnione wielkimi songami i opowiadające wielkie historie. Miss Saigon z pewnością się do tej kategorii zalicza. Jest to tytuł doskonale znany musicalowej publiczności i w świecie narobił niemałego zamieszania, na zawsze zapisując się na kartach historii.

Nie jestem raczej umysłem ścisłym. Niewiele miałem w życiu do czynienia z jakąś analityką czy zbieraniem danych. Dziwnym trafem jednak odkąd pamiętam i odkąd świadomie uczestniczę w życiu kulturalnym, lubiłem wiele rzeczy zapisywać, notować, zbierać dane. Kolekcjonowałem bilety z koncertów, zdjęcia z ulubionymi artystami,

Choć od wydarzenia tego minęło już trochę czasu, wspomnienia są ciągle żywe, a jeszcze mocniej je podsycam materiałami, które miałem wówczas okazję zarejestrować i do których często wracam. I mimo że w kolejce jest jeszcze kilka wydarzeń, których recenzje czekają na publikację, tym razem dzielę

Nie każdy obserwuje mnie w mediach społecznościowych (co oczywiście polecam nadrobić! Tutaj facebook, a tutaj Instagram. Nie każdy też wie, że mam kanał na YouTube. A tam ważne rzeczy są! Ostatnio na przykład pojawił się obszerny materiał z premierowego weekendu nowej edycji Broadway Exclusive

Kocham muzykę. Uwielbiam wracać do korzeni, odkrywać nieznane czy pogłębiać miłości, które już we mnie trwają. Dźwięki misternie utkane w piękną mozaikę i tworzące jedną całość są zdecydowanie jedną z najdoskonalszych rozrywek i przyjemności, jakich doświadczam. Do tego od zawsze uwielbiam prawdę i emocje płynące

Wszystko zaczęło się 29.06, od niepozornego posta na profilu Broadway w Polsce na Facebooku, zawierającego zdjęcie Ramina Karimloo oraz pytanie: Czy poznajecie tego Pana? A przynajmniej wtedy zaczęło się to w szerszej świadomości, bo w głowie organizatorów tego przedsięwzięcia pomysł tlił się zapewne dużo wcześniej.