Spektakl „Tom na wsi” w reżyserii Wojtka Rodaka widziałem niemal dwa lata temu w TR Warszawa. Dzięki Queer Fest kilka dni temu miałem okazję zobaczyć go ponownie i bardzo się z tego powodu cieszę – choć już wtedy wiedziałem, że to dobry spektakl myślę, po tym czasie patrzę na niego nieco inaczej.
“Tom na wsi” – spektakl, który porusza
Rzadko piszę o spektaklach dramatycznych. No bo wiecie – ja to ten od muzyki, znam się na musicalu i często mam wrażenie, że brakuje mi kompetencji, by wypowiadać się na temat spektakli dramatycznych; że widziałem ich, w porównaniu z musicalami, zbyt mało, by mieć tu coś do powiedzenia. Może to syndrom oszusta, może pokora. Nie wiem. Ale wtedy przypominam sobie o sednie moich wizyt w teatrze, a także mojej internetowej działalności. Niezależnie od tego, czy będę potrafił się na dany temat wypowiedzieć „wystarczająco profesjonalnie”, kluczową dla mnie kwestią w teatrze jest to, czy mnie on porusza. A „Tom na wsi” porusza.
Miłość w cieniu homofobii
Porusza mnie, ale też porusza ważne tematy. To spektakl mówiący o miłości, o cierpieniu, homofobii, odrzuceniu i wyparciu, o bólu i żałobie. To historia Toma – chłopaka z dużego miasta – który trafia do niewielkiej wsi, by wziąć udział w pogrzebie swojego tragicznie zmarłego partnera. Tam poznaje jego matkę oraz brata, którzy bardzo różnią się od Toma oraz – jak możemy się domyślać – jego zmarłego partnera. Tom zderza się ze światem zupełnie mu obcym, przepełnionym kłamstwami, udawaniem i pozorami, ale i przemocą oraz ujmującą momentami prostotą, które na przestrzeni trwania dramatu przybierają różne, często zaskakujące formy.
Głęboka prowincja może być wszędzie
Choć akcja osadzona jest w tzw. „głębokiej prowincji” twórcy i realizatorzy nie starają się generalizować, bowiem podobne schematy można znaleźć i w wielkim mieście. Zgrabnie jednak przekładają tekst kanadyjskiego dramatopisarza Michela Marca Boucharda na polskie realia, dając nam postaci z krwi i kości, które – obok naprawdę dobrze napisanego i skonstruowanego tekstu oraz świetnych kreacji aktorskich – są najmocniejszym punktem tego spektaklu.
what do you think?