“Jesus Christ Superstar” to mój ukochany musical. Tytuł ten w inscenizacji Wociala i Bello to spektakl, który zmienił moje życie i skłonił mnie do powołania do życia tego bloga oraz całej internetowej przestrzeni spod szyldu SZOK – Szymon o Kulturze. Gdy pierwszy raz usłyszałem od Jakuba Wociala słowa “Szymon, a może by wznowić Jezusa?”, nie dowierzałem, że może się to udać – mentalnie już bowiem pożegnałem się z tym spektaklem. Machina jednak ruszyła i wspólnie – jako Broadway w Polsce – wznowiliśmy ten tytuł w niezależnej i prywatnej produkcji. Dodatkowo miałem przyjemność projektować tutaj plakat, identyfikację wizualną i całą kampanię wznowieniową. Niepewność była duża, ale radość i ekscytacja – jeszcze większe. I udało się! Wznowiliśmy “JChS” w Krakowie oraz Warszawie, na 13 spektakli – całkowicie wyprzedanych na wiele miesięcy wcześniej.
Zastanawiałem się, co mogę tu napisać. Jak podsumować to, czego ostatnio doświadczyłem. O spektaklu tym na przestrzeni lat napisałem już bowiem tyle, że mam wrażenie, że każde kolejne słowa będą czcze i wtórne. Okazało się jednak, że słowa płyną same.
Pasja według Wociala i Bello – „Jesus Christ Superstar” w Teatrze Rampa [RECENZJA]
Wiem, że ktoś może powiedzieć, że to sentyment. Ktoś inny, że nie jestem obiektywny i może w ogóle nie wypada mi się na temat tej realizacji wypowiadać. Trudno, wypowiem się. Bo chcę i mogę. I nie interesuje mnie, co wypada.
„Jesus Christ Superstar” w wizji Jakuba Wociala i Santiago Bello to od lat mój najukochańszy z ukochanych spektakli. Spektakl, który zmienił moje życie, zachwycił od pierwszych sekund i zachwycał każdorazowo. Pandemia rozdzieliła nas na długie lata i zastanawiałem się, czy będę mógł jeszcze kiedyś przeżyć te emocje. I jak odbiorę ten spektakl po latach.
Jesus Christ Superstar w reżyserii Wociala i Bello – wytęskniony powrót po latach
22.03.2024 roku zasiadłem w teatralnym fotelu w wielkich emocjach. Ekscytacja, niepewność, niedowierzanie, że to się naprawdę dzieje. Ale przy tym wielka radość, wdzięczność i poruszenie. Bo ten spektakl zawsze porusza – na długo przed tym, zanim wybrzmią pierwsze dźwięki. W fotelu zasiadłem jako widz. Nie jako bloger, nie jako przyjaciel, nie jako organizator. (Choć w tych przypadkach przepełnia mnie duma♥️). A jako widz stęskniony za swoim ukochanym spektaklem. I było to najpiękniejsze uczucie.
Znów całą uwerturę (którą niezmiennie uważam za jedną z najlepszych ever) obejrzałem z wilgotnymi oczami. I ten stan wielkiego poruszenia, podniecenia i rozemocjonowania towarzyszył mi przez cały spektakl. Dlatego z pełną odpowiedzialnością, po czterech latach przerwy i dziesiątkach spektakli obejrzanych w międzyczasie, potwierdzam, że „Jesus Christ Superstar” Broadway w Polsce, w reżyserii Wociala i Bello jest bezsprzecznie najlepszą rzeczą, jaką widziałem na deskach polskich teatrów. Koniec. Kropka. Amen. I dziękuję absolutnie wszystkim, którzy czynią ten spektakl tak wyjątkowym i tak jakościowym przedsięwzięciem.
Jesus Christ Superstar w reżyserii Wociala i Bello – niezwykła jakość
Uwielbiam materiał wyjściowy, ale to, co zrobili z nim Santi i Kuba, i w jaki sposób zinterpretowali i przesiali go przez siebie artyści na scenie, jest dla mnie mistrzostwem świata. Takiej jakości, zaangażowania zespołu, ale i zaangażowania emocjonalnego u mnie nie doświadczyłem nigdy i nigdzie. Jest to absolutnie najwyższa jakość, kreatywność, fantastyczni soliści i nieziemski zespół. Inscenizacja top. Choreografia, która porusza i opowiada historię. Wymowna scenografia, znakomite kreacje aktorskie i mnóstwo symboliki, niedopowiedzeń, pola do interpretacji.
W tym roku widziałem ten spektakl ośmiokrotnie i za każdym razem dostrzegałem coś nowego! Bo ten spektakl żyje. Ewoluuje. A ja razem z nim. Zresztą w ogóle tegoroczne spektakle to jakiś “JChS Exclusive”, bo wprowadzenie kilku pozornie niewielkich, ale bardzo istotnych zmian, a także zauważalny rozwój i większa dojrzałość artystów, sprawiły, że każdorazowo zbierałem szczękę z podłogi.
Kocham. Dziękuję. I już tęsknię.
Zacznijmy od początku.
Rock musical „Jesus Christ Superstar” w reżyserii i inscenizacji Jakuba Wociala i Santiago Bello powróci wiosną 2025 roku. Prywatne wystawienie Broadway w Polsce zagości na deskach Krakowskiego Teatru VARIETE (27-30.03.2025 r.) oraz Teatru Dramatycznego w Warszawie (15-19.04.2025 r.).
Bilety są dostępne!
what do you think?