Rok 2020 nas nie rozpieszcza. Obecnie wiele aspektów życia wygląda inaczej, niż jeszcze przed kilkoma miesiącami. Kultura, której poświęcony jest ten blog, także. Nie wiadomo, kiedy sytuacja wróci „do normalności” i czy faktycznie to będzie możliwe całkowicie. Bo choć nastąpiło oficjalne „odmrożenie” kultury, jest ono tak naprawdę bardzo pozorne. Obowiązujące obostrzenia i „reżim sanitarny” sprawiają, że stosunkowo niewiele teatrów zdecydowało się na przyjęcie widzów na powrót. Widzowie z kolei zdają się nie ruszać tłumnie na pierwsze dostępne terminy w otwartych teatrach. Z jednej strony rozumiem – ludzie być może zachowują jeszcze rezerwę, dystans i starają się unikać nadal większych zgromadzeń. Z drugiej strony się jednak trochę dziwię. Dla fanów teatralnych był to przecież bardzo długi i przymusowy post, więc wszyscy jesteśmy mocno wytęsknieni i spragnieni emocji towarzyszących kulturze na żywo.
Przesyt e-kulturą
Podczas pandemii wielu artystów oraz teatrów serwowało nam rozrywkę online, choć ja przyznaję, że mam przesyt e-kulturą, która często – co by tu dużo mówić – jest dość wątpliwej jakości. Cieszy w tym wszystkim zatem bardzo fakt, że z czasem wiele osób i instytucji decydowało się na serwowanie coraz lepszych jakościowo przedsięwzięć. Świetnie zrealizowane są koncerty Teatru Syrena, koncert „Fly away from here” Pauliny Janczak, YouTube’owe koncerty Małgosi Kozłowskiej czy Kuby Jurzyka, a także cykl ZIP prezentowany przez Broadway w Polsce.
Jeszcze bardziej cieszy mnie jednak fakt, że można już wyjść z kulturą offline, poza barierę szklanego ekranu. W obecnej sytuacji trzeba by się chyba mimo wszystko przygotować na funkcjonowanie w tej „nowej rzeczywistości”, według nieco innych jednak zasad. Mam nadzieję, że tymczasowo.
Azyl by Broadway w Polsce
Uważam, że świetną odpowiedzią na panującą sytuację jest nowe miejsce działań artystycznych, powstałe w Warszawie z inicjatywy Jakuba Wociala – Azyl. Choć nie było jeszcze oficjalnego otwarcia tego miejsca, ja już teraz znam kilka powodów, dla których będzie ono wyjątkowe i które sprawiają, że niecierpliwie czekam, aż w końcu zawitam przy ul. Opoczyńskiej 12/6 w Warszawie. (AKTUALIZACJA: od 22.06 AZYLowe spotkania z Artystami odbywają się w Sali Klubowej w Teatrze Rampa przy ul. Kołowej 20).
Odpowiedź na obecne czasy
Przede wszystkim, analizując zaistniałą sytuację na wielu płaszczyznach, myślę, że jest to świetna odpowiedź na obecne czasy. Czasy, w których – zwyczajnie, po ludzku – często nie opłaca się wystawiać dużych spektakli czy organizować spektakularnych koncertów. I czasy, w których ludzie stronią od wielkich zgromadzeń. Azyl by Broadway w Polsce jest sceną bardzo kameralną, na której – przy zachowaniu wszelkich zasad bezpieczeństwa – spotkać się może do 16 osób. Sprawia to, że każda wizyta w Azylu będzie niezwykle klimatycznym, intymnym wręcz spotkaniem z Artystami, co w moim odczuciu jest dodatkową wartością tego miejsca. Uwielbiam spektakularne widowiska, które są dopieszczone w najmniejszym detalu. Równie mocno kocham jednak klimat kameralnych spotkań, podczas których można poczuć się jak na kanapie we własnym salonie, poczuć wyjątkową więź z Artystami i odbyć z nimi niezwykłą podróż.
Uważam, że tak intymne koncerty nie są łatwe dla Artystów (dla Widzów też chyba nie zawsze), ale są przez to jeszcze bardziej wyjątkowe i niepowtarzalne.
Nie będzie dwóch takich samych wieczorów
Każde spotkanie w Azylu będzie unikatowe, bo przy tak niewielkiej widowni naprawdę każda osoba będzie bezpośrednio wpływała na atmosferę podczas koncertu. Przepływ energii będzie bowiem jeszcze bardziej istotny, namacalny i oddziałujący na ludzi po obu stronach sceny. Azyl to jednak nie tylko koncerty. Miejsce to będzie pozwalało nam pobyć z Artystami także po „oficjalnej” części artystycznej, zamienić z nimi kilka słów, pobyć z nimi bardziej prywatnie, a podczas samego koncertu… napić się lampki wina. I po prostu być. Uciec od codzienności. Schronić się. Myślę, że bardzo ważny jest także fakt, że Azyl dostępny będzie dla nas codziennie. Także podczas całych wakacji, kiedy to oferta kulturalna jest mocno ograniczona.
Azyl do kwadratu
Jak zaznacza sam Jakub Wocial, Azyl by Broadway w Polsce będzie potęgował znane nam dotychczas emocje na wielu płaszczyznach.
Azyl to bowiem Teatr2 – nowe spojrzenie na znane nam teatralne działania.
Live2 – nareszcie naprawdę na żywo, a nie tylko podczas internetowych transmisji.
Bliskość2 – zarówno fizyczna, jak i duchowa (przy zachowaniu bezpiecznych odległości).
Intymność2 – emocje jeszcze bardziej na wyciągnięcie ręki.
Relacje2 – bo Azyl to nie tylko sztuka. To przede wszystkim Człowiek.
O jakość artystyczną Azylowych przedsięwzięć się absolutnie nie obawiam, bo w tym aspekcie Wocial i Spółka nigdy mnie jeszcze nie zawiedli.
Co w Azylu?
Otwarcie Azylu będzie miało miejsce 22 czerwca, a na pierwszy ogień zaprezentowany zostanie program „AZYL anty SHOW”, w którym usłyszymy Dorotę Osińską i Jakuba Wociala. Duet ten zachwycił mnie podczas lutowego koncertu „Tak blisko – dwa światy, a jednak jeden”, a na potrzeby Azylowych występów Artyści zapowiadają kilka nowości.
W lipcu z kolei repertuar z albumu „Dream of Broadway” zaprezentuje na żywo Jakub Wocial oraz zaproszeni przez niego goście – na tę pozycję wyczekuję równie mocno, bo płyta ta niezmiennie zajmuje bardzo wysokie miejsce w moim rankingu.
Wszytko to w murach Teatru Rampa, w bardzo kameralnych okolicznościach Sali Klubowej.
Wiem już dziś, że Azyl to nie tylko koncerty – będą też warsztaty czy tematyczne spotkania – ale o tym będziemy dowiadywać się na bieżąco od Źródła. Śledźcie więc Broadway w Polsce na Facebooku oraz Instagramie.
Myślę, że każdemu z nas potrzebny jest w życiu Azyl. Chwila wytchnienia, zapomnienia i ucieczki od codzienności – zwłaszcza w obecnych czasach. Ufam, że ja swój znalazłem.
Bilety na „AZYL anty SHOW” -> KLIK
Bilety na „Dream of Broadway” – > KLIK
3 COMMENTS